Gotowi na Przygodę? Wąwóz Höllentalklamm ( z ang. Piekielna Dolina) położony na Bawarii w miasteczku Grainau. Jest dla mnie jedną z najbardziej topowych atrakcji w trakcie moich wakacji na Bawarii.
Wąwóz Höllentalklamm leży w olbrzymim przełomie skalnym Blassenkamm und Waxensteinkamm, a pomiędzy jego skalnymi ścianami przepływa rzeka Hammersbach. Otwarty jest tylko w sezonie letnim, ze względu na zagrożenie lawinami, lodospadami oraz śnieg.
Więc jeżeli planujecie odwiedziny wąwozu Höllentalklamm to tylko od maja do końca października. Potem mostki prowadzące przez wąwóz są dementowane na zimę i ponownie składane jak zacznie się sezon letni.
Jeżeli planujecie się wybrać to polecam poświęcić na wycieczkę cały dzień. I odwiedzić dodatkowo miasteczko, Garmisch-Partenkirchen, które jest znane z turnieju „Czterech skoczni”, a jak będziecie mieli jeszcze zajawkę i mega drogie parkingi Was nie zrażą to warto wyskoczyć na Eibsee, które jest zaledwie 10 minut drogi od parkingu prowadzącego do wąwozu Höllentalklamm.
Parking do Wąwozu Höllentalklamm
Nie będę owijał w bawełnę. Płatne parkingi to najbardziej irytująca rzecz na Bawarii. I nie należą do tanich uwierzcie. Jak narzekacie na ceny parkingów w Pieninach czy Sudetach to będąc na Bawarii będziecie płakać, a o bezpłatnych parkingach w popularnych miejscach zapomnijcie. Będą zamknięte.
Wracając do naszego parkingu. Jeżeli jesteście autem osobowym, to najbliższym parkingiem do górskiego szlaku, będzie parking Wanderparkplatz P2.
Opłata parkingu na 12 godzin to 13 € – bez problemu kupicie bilet na miejscu. Oczywiście płatność w parkometrze gotówką lub zbliżeniowo. Zakupiony bilet dajemy za szybę. Brak tego biletu to 25€ kary.
Stąd też rozpoczynamy naszą wędrówkę w stronę wąwozu. Aha… i nie zapomnijcie zabrać czegoś przeciw deszczowego i górskie buty.
Szlak, prowadzący do wąwozu jest też częścią szlaku prowadzącego na szczyt Niemiec. Góry Zugspitze (2962m n.p.m ) Oczywiście na dach Niemiec możemy również wjechać kolejką, która jest przy jeziorze Eibsee, ale do tego jeszcze wrócę w dalszej części wpisów.
Ja szedłem z dwójką swoich dzieciaków. Z góry zakładałem, że wędrówkę zakończymy w schronisku Höllentalanger, do którego trzeba dojść kolejne 30 minut po wyjściu z wąwozu.
Idąc z parkingu chodnikiem dojdziemy do mostku z przepływającą rzeką Hammersbach.
Przechodzimy na lewy jej brzeg i stąd zaczniemy naszą 3 km wędrówkę. Pierwszy etap szlaku przebiega przez las cały czas wzdłuż strumienia monotonnie podchodząc pod górkę.
Przyznam Wam się szczerze, że akurat tym etapem się bardzo zmęczyłem. Wcześniej nie sprawdzałem terenu, Myślałem, że przejdę te 3 km i pojawi się wąwóz, a Tu na mnie czekała wspinaczka.
Przed samym wąwozem mieści się Höllentaleingangshütte. Tutaj możecie się zatrzymać napić się wody bądź kawy. Zakupić pelerynę przeciwdeszczową lub skorzystać za darmo z toalety. Wejście do wąwozu 6€ dla osoby dorosłej, dzieci od 7 do 17 lat 2 €, a poniżej tego wieku za darmo.
Bilety zatrzymujemy, bo będą sprawdzać przy wyjściu czy je macie. Jeśli ich nie macie, to trzeba zapłacić w kasie ponownie. Dlatego radzę je zatrzymać.
Wąwóz Höllentalklamm – informacje praktyczne
Parking – 13€
Wejście – 6€ osoba dorosła – dzieci powyżej 7 roku życia 2€ – poniżej 7-mego roku życia – 1 €
Rekomenduje pelerynę przeciw deszczową
Czas przejścia – 5/6 h do schroniska i z powrotem
Nocleg w Garmisch-Partenkirchen polecam ten hotel. Za 2 osoby 500 zł ze śniadaniem no i wszędzie blisko!
Nasza atrakcja jest długa na 700 metrów, a wędrówka wzdłuż wąwozu zajmuje 30 minut. Już po pierwszych paru krokach można się przekonać jaki czadowy jest szlak.
Idziemy wzdłuż skalnej ściany metalowym mostkiem. Ściany wąwozu zaczynają się do siebie zbliżać, a dźwięk przepływającej wody potoku Hammersbach robi się coraz głośniejszy, aż w końcu idąc nie da rady się rozmawiać – można tylko do siebie krzyczeć 🙂
Szlak prowadzący przez wąwóz jest niesamowity i bardzo zróżnicowany. Pokonujemy go raz na kamiennych schodach, przekraczając mostki oraz kładki nad rwącym potokiem czy wchodząc do tuneli, w których cały czas odbija się echo rwącego nurtu potoku.
Wąwóz, jak na ironię jest takim miejscem, że im brzydsza pogoda tym w środku jest ładniej. Ja byłem przy deszczowej pogodzie i były momenty, że czasem trzeba było przebiec pod strumieniem lodowatej wody spływającej ze ścian.
Sam szlak jest bardzo bezpieczny. Byłem sam z dwójką dzieci i bardzo im się podobało. Dzieci wystarczy zaopatrzyć tylko w buty antypoślizgowe i dać pelerynę przeciwdeszczową i przejdą szlak bardzo zadowoleni.
Po wyjściu z wąwozu polecam kontynuować wędrówkę do schroniska Höllentalanger. Jest to ostatni przystanek dla osób wybierających się na dach Niemiec. Niestety jeśli chcecie też go zdobyć to raczej już musicie być przygotowani do wspinaczki i mieć uprzęże. W samym schronisku można napić się piwka lub zjeść szarlotkę. Trasa z parkingu to jakieś 5 km w jedną stronę i wędrówka nie powinna zająć dłużej niż 2 godziny.
Na wycieczkę z przerwami zarezerwujcie jakieś 6 godzin. Jeśli będziecie czuli podróżniczy niedosyt to polecam udać się do pobliskiego Garmisch-Partenkirchen lub nad jezioro Eibsee ( koszt parkingu 8€ ).
Z dodatkowych atrakcji w okolicy polecam zobaczyć również Zamek Neuschwanstein.
Super opis i naprawdę wyczerpująca relacja z pobytu w Wąwozie Höllentalklamm – można poczuć jakby przechodziło się przez wąwóz i słuchało tej rwącej rzeki. Twoje praktyczne porady (zwłaszcza te na temat parkowania i przejścia) są nieocenione dla tych, którzy też chcą się tam wybrać. Wspomnienie o pięknie szlaku i wspaniałej atmosferze dodaje motywacji, by go odkryć samemu.
Dziękuję za inspirację! Nie omieszkam skorzystać 🙂