lodowa jaskinia – jak do niej trafić, czy na własną rękę czy raczej wynająć przewodnika, czy jest tego warta – dowiedźcie się sami – zapraszam
Rok temu trafiłem na artykuł z pięknymi zdjęciami z wnętrza lodowych jaskiń. Jako zapalony fotograf pomyślałem – jaskinia lodowa na Islandii – kosmos, jako podróżnik – miazga. Pewnie oczekujecie, że zaraz napiszę coś w stylu „od tamtej pory nieustannie planowałem jak się tam dostać”. Nieprawda. Zamknąłem zakładkę i wróciłem do rzeczywistości. Jednak los miał inne plany i tak oto znalazłem się w lodowej jaskini pod językiem lodowca Fláajökull.
Vatnajökull jest największym lodowcem w Europie, jego objętość to 8100 km2, zajmuje ok 8% Islandii. Grubość lodu przeważnie w granicach 400m ale w niektórych miejscach dochodzi nawet do 1000m. Na swoim obszarze posiada siedem aktywnych wulkanów i przy dobrych warunkach widać go z najwyższego szczytu na Wyspach Owczych Slættaratindur oddalonego jakieś 550km. Z lodowca Vatnajökull odchodzi od niego około 30 lodowych jęzorów, w których co roku pojawiają się lodowe jaskinie.
Jak zorganizować wyprawę do Lodowej Jaskini ?
Na początku planowałem znaleźć jaskinię lodową i do niej dotrzeć na własną rękę. Nie róbcie tego, to jest głupi pomysł. Po pierwsze, większość jaskiń jest znajdywana przez lokalnych przewodników już w listopadzie, którzy znają teren i wiedzą jak się po nim poruszać. A raczej nie ma szans trafić do niej po śladach na śniegu. Po drugie, jest to bardzo niebezpieczne. Jaskinie lodowe przez złe warunki atmosferyczne mogą się skurczyć, stopnieć i zapaść. Dlatego lepiej wynająć przewodnika, który zdecyduje gdzie wejść aby Wam parę ton lodu nie spadło na głowę. Po trzecie, sam spacer po lodowcu jest niebezpieczny.
Niby wszystko pięknie, ładnie ale pod puszystym śniegiem na lodowcu może czaić się szczelina. I nawet jeżeli przeżyjecie upadek to już raczej z niej o własnych siłach nie wyjdziecie. Po czwarte, nigdy nie wybierajcie się sami i bez odpowiedniego sprzętu (i nie mam tutaj na myśli kalesonów, czapki oraz rękawiczek).
Mam nadzieję, że przyszłych zapaleńców ostudziłem. Jest cienka granica między odwagą, a głupotą.
[toggle title=”Nocleg w Pobliżu” state=”open”] Bardzo dobrą lokalizacją na wypady do lodowych jaskiń jest miasteczko Höfn. Znajduje się tam „Höfn Guesthouse „. Pokoje 2 i 4 osobowe. Cena za osobę to około 152 zł. Idealna miejscówka na trekking i do lodowych jaskiń. Rezerwacji możecie dokonać pod tym linkiem [/toggle]
Na chwilę obecną na Islandii jest osiem firm, które znają się na rzeczy. Koszt takiej wycieczki to przeważnie 19.500 ISK czyli jakieś 650zł, a pod koniec sezonu czyli z początkiem marca jakieś 14.500 od osoby. Myślcie pewnie czy jest warto wydać taką sumę pieniędzy? Tak. Płacicie nie tylko za ciężką pracę przewodnika, który na początku sezonu szuka jaskini, ale też za dowóz pod jęzor lodowca, a przede wszystkim za swoje bezpieczeństwo.
Jaką firmę wybrać? Ja wybrałem malutką lokalną – Glacier Trips.
Składa się ona z dwójki przyjaciół, którzy postanowili na swej pasji zarabiać i udaje im się to.
Dlaczego ją polecam. Ponieważ najmniejsze firmy najbardziej dbają o swoich klientów i ich zadowolenie z wycieczki. A prócz tego to pełen profesjonalizm, bezpieczeństwo, świetne historie po drodze oraz dużo wiedzy o lodowcu i okolicy. Lecz tak czy siak wszystko blednie po wejściu do jaskini.
Wyprawa do Lodowej Jaskini
Naszą wyprawę zaczęliśmy o 10 rano spod języka lodowca Fláajökull. Zanim ruszyliśmy w drogę dostaliśmy raki, kaski oraz uprzęże. Nasz przewodnik Sindri sprawdził czy ekwipunek dobrze na nas leży i ruszyliśmy w stronę lodowca. Trekking trwał godzinę czasu nie licząc przerw by odsapnąć, a różnica poziomów od startu do jaskini to jakieś 160 metrów (da radę się spocić). Podczas wędrówki już same widoki powalały, Sindri podczas postojów opowiadał, że w okolicy była wielka bitwa trolli z ludźmi, a skała, przed którą stoi miała być skamieniałym mózgiem trolla.
Oczywiście towarzyszący chińscy turyści nie mogli się powstrzymać i ładowali seriami z aparatu w stronę kamienia.
Ja przyjąłem to sceptycznie, co zauważył Sindri i powiedział mi, „że każdy tutaj wierzy w to co widzi”. Ruszyliśmy dalej. Lodowa jaskinia czekała.
Po jakimś czasie dotarliśmy do lodowca. Sindri stwierdził, że w okolicy są dwie jaskinie i podzieli nas na dwie grupy aby każdy na swój sposób odkrył lodową jaskinię. Przed wejściem zapytałem go jak duża ona jest. Odpowiedział, że w listopadzie wchodził do niej wyprostowany, w styczniu wchodził do niej kucając. Niestety w naszym przypadku na wstępie trzeba było się przeczołgać.
Po przeczołganiu paru metrów w głąb jaskini pod paroma tonami lodu, mogłem już przykucnąć i się rozprostować. Oczy powoli przyzwyczajały się do lekkiego mroku, a chłopaki za mną zaczęli skopywać śnieg aby wpuścić więcej światła do jaskini.
Lód lodowca wraz z wpuszczeniem większej ilości światła zaczął mienić się coraz bardziej na niebiesko, wnętrze jaskini rozświetlało się coraz bardziej, a lód nade mną nabrał kształtu fal. Lodowa jaskinia rządziła.
[toggle title=”Nocleg w Domku” state=”open”] W Höfn jest jeszcze opcja noclegu w domku. Cena za domek 4 osobowy w „Höfn Cottages” zaczyna się od 135 zł. Jest to bardzo dobra cena nie tylko jak na Islandzkie warunki, ale i lokalizację. Rezerwacji domku możecie dokonać pod tym linkiem [/toggle]
Siedząc w tej jaskini, pomyślałem, że życie jest zwariowane i niesamowite. Bo coś co widziałem rok wcześniej na zdjęciach w Internecie, było dla mnie nieosiągalnym marzeniem, a przy odrobinie szczęścia i samo zaparcia, oto jestem pod kilkoma tysiącami ton zamarzniętego śniegu przez setki lat zmienionego w lód. Siedzę sobie ja. Wrażenia? Niesamowite, doświadczenie na całe życie. Zobaczenie jaskini, która nie jest uczęszczana przez tysiące turystów.
Przez cały okres jej żywotności od listopada do marca, zobaczy ją może tylko 500 osób, a potem się zapadnie, stopnieje i zniknie. Widok jej wnętrza zostanie tylko we wspomnieniach i na zdjęciach. Po jakimś czasie Sindri zabrał Nas do drugiej jaskini, która była na tyle wielka, że można było wejść do niej rozprostowanym i pochodzić po jej lodowych odnogach. Przez cały czas pobytu mogłem w ciszy nacieszyć się tym fenomenem natury. Jeżeli zastanawialiście się czy udać się zimą na Islandię to nie możecie pominąć odwiedzania lodowca Vatnajökull. Lodowa jaskinia na Was czeka.
Co warto zabrać ze sobą oraz informacje praktyczne
– Ciepłe buty
– Czapkę, okulary, ciepłe ciuchy.
– Statyw (jeżeli robicie zdjęcia)
– wodę i batony energetyczne, ew. jakiś lunch.
– czas takiego wypadu od 9.00 do 14.00
-Dystans do przejścia ok. 5 km
[toggle title=”Hotel w Reykjavíku” state=”open”] Jeżeli ruszacie ze stolicy Islandii Reykjavíku, to ja nocowałem w 201 Hotel, oddalonym 20 minut spacerkiem od centrum. Nocleg w pokoju ze śniadaniem 229 zł. Rezerwacji możecie dokonać pod tym linkiem [/toggle]
Jak wam się spodoba, zobaczcie również „Lodowy Tunel„
Wow, super! Chciałabym kiedyś gdzieś odwiedzić taką jaskinię! I szczerze mówiąc, nie uważam, żeby 650 zł za tego typu atrakcję to była jakaś wygórowana cena, jeszcze do tego na Islandii. Raczej spodziewałam się 4-cyfrowej kwoty…
W sumie mam jedno pytanie – wiesz może jaka była temperatura powietrza na zewnątrz, a jaka w jaskini?
Droga Haniu. Przy grupie 6 osobowej możesz negocjować. W 99 % im więcej osób idzie tym większa zniżka – nawet i może być 13,500 za taką wycieczkę. Co do temperatury. Trudno mi powiedzieć bo podczas trekkingu tam mega się zgrzałem, a w jaskini raczej panowała temp. poniżej zera bo nawet kałuże były w niej zamarznięte.
Ekstra. A 500 osób, które zobaczy, to po prostu efekt tak małego (chyba?) popytu, czy 500 osób nachucha tyle, żeby lód przestał być bezpieczny? Z czego wynika liczba? 🙂
Tylko Szymon mógł zadać to pytanie. Już spieszę z odpowiedzią. Żywotność jaskini jest od Listopada do początku Marca. Oczywiście ich stan zależy czy nie są zalane wodą poprzez ulewne deszcze, zbyt wysokiej temperatury, która doprowadza do ich skurczenia ( jest 7 aktywnych wulkanów i dzięki ciepłu spod mas ziemnych one się kształtuję ). To są czynniki naturalne. Za to czynnik ludzki jest taki, że mamy lodowiec i 30 jego jęzorów – i tam jest pełno rozsianych jaskiń.Wszystko zależy od firmy, która je znajduje. Dla przykładu : ta gdzie byłem to Snori, nasz przewodnik powiedział, że zobaczy ją 500 osób tylko,… Czytaj więcej »
Kumam, dzięki! 🙂
Dodałam do zakładek, jak przyjdzie kolej na Islandię to wrócę 😉
To jeszcze nie koniec… kolejne dwa posty też będą ciekawe… 🙂
super – mam jedno pytanie – czy to była opcja za 33000 czy 19000 i czy zrobienie zdjęć takich jak widzę było dużym problemem logistycznym (ilość ludzi , czas , kompozycja bez innych itd.) ewentualnie czy za tę cenę jest szansa na całą naszą grupę 4 os.
pozdrawiam
Opcja za 19 K
Jak jest dużo osób to jet podział na 2 jaskinie. No i musisz się dogadać z resztą uczestników, ale z tym nie ma najmniejszego problemu. Jest przede wszystkim dość sporo czasu na wyżycie się fotografcznie.
Co do grup i wyjazdów indywidualnych to raczej już pytać firmę zajmującą się organizacją.
Hej!
Mam dylemat – może pomożesz rozwiązać problem 🙂
Szukam wycieczki do Jaskini w okolicy Vatna… Niestety poranne terminy, zarówno u Glacier Trips jak u innej mniejszej firmy – Local Guide, są zajęte – i tu pytanie – lepiej wybrać poranny termin u dużego operatora czy popołudniowy u mniejszego, który z założenia bardziej się stara…
Mhm…
A sprawdzałaś Guide To Iceland. Znajomi byli w ubiegłym roku, i nie narzekali.
Weź zobacz i daj znać 🙂
Popołudniowy termin = mniej czasu w jaskini – uderzaj w poranny
https://guidetoiceland.is/pl/zarezerwuj-wycieczke-po-islandii/natura/jaskinie-lodowe-i-lawa
[…] silny wiatr). Mam szczęście do anulowania moich rezerwacji – dwa razy pod rząd nie zobaczyłam jaskini lodowej na Islandii, właśnie ze względu na deszcz. Bałam się, że powiedzenie „do trzech razy sztuka” sprawdzi […]