Karkonosze Zimą

Karkonosze zimą

Karkonosze Zimą

Nigdy nie byłem fanem gór, chyba przez słabą kondycję – paliłem szlugi i podczas dłuższej wspinaczki prawie wypluwałem płuca. Dlatego rzuciłem palenie, a paczkę fajek zamieniłem na jakieś 7 kg sprzętu fotograficznego i dalej nic się nie zmieniło przy podejściu na szczyt. No dobra, zmieniło się. Szybciej się męczę i bardziej klnę. Ale od początku.

Niestety nie jestem typem człowieka, który udał się pierwszy raz w góry i się w nich zakochał, o nie. Swojego czasu chodziłem po Tatrach i Karkonoszach, a najczęściej wchodziłem na Biskupią Kopę. Chyba przez to, że mam do niej blisko, i da radę na nią wejść nie pocąc się przy tym i jeszcze mając parę browarów w plecaku. Przyjemne z pożytecznym. Jak widzicie doświadczenie jest. A miłości do gór dalej nie ma, pomimo tego, że jestem na nią otwarty. A ona tylko w naszym związku daje coraz wyższe szczyty i sprawia jej przyjemność gdy padam ze zmęczenia po drodze, no i często strzela fochy (zmienna pogoda).

Powiem szczerze, czasami przeglądając te piękne zdjęcia z gór – poranków czy zachodów uświadamiam sobie w połowie drogi jak ktoś musiał się namęczyć aby zaprezentować w Internecie ten kadr. Dlatego otwarcie podziwiam wszystkich fotografów, dla których to jest pasja.
Ja też chciałem tego spróbować, szczególnie w zimie. Dlatego namówiłem dwóch znajomych i na początku grudnia udaliśmy się w Karkonosze.

Karkonosze odwiedzałem już parę razy więc wiedziałem, jak długo się wchodzi spod świątyni Wan do Strzechy Akademickiej. Naprawiłem również moje poprzednie błędy aby zamiast browarów brać wódkę bo lżejsza i bardziej kopie, a browarka to sobie można w każdym schronisku kupić. I ogólnie postawiłem na minimalizm czyli kabanosy, chociaż po przemyśleniu, plecak miałem cięższy niż wtedy jak leciałem na miesiąc do Azji. Nieważne.

Pojechałem na weekend i przez te całe 48 godzin zrobiłem ok 150 zdjęć. Lecz nie z powodu że pogoda była zła, albo nie było fajnych widoczków. Były tylko jak człowiek taszczy ze sobą tyle sprzętu to jak już się wdrapie tam na górę to jest tak zmęczony, że mu się zdjęć nie chce robić. Dlatego wybrałem do tej galerii dwadzieścia najlepszych. Mam nadzieję, że Wam się spodobają.

A ja wbrew mojej dziwnej relacji z górami kontynuuję ten związek i planuję dalsze eskapady odnosząc przy tym dziwne wrażenie, że do przełamania potrzebuję jakiegoś miażdżącego poranka, lub lżejszego aparatu albo lepszych butów 🙂

Update 2021 – zobacz również wpis „Karkonosze zimą czyli wejść na Śnieżkę

A te ziomki co ze mną były, to Karol z „Kołem się Toczy” oraz Łukasz Kędzierski.

Karkonosze zimą
Tam, hen hen w oddali to Śnieżka.

Karkonosze zimą

Karkonosze zimą
Samotnia
Karkonosze zimą
Samotnia z bliska
Karkonosze zimą
Samotnia z innego boku 🙂
Karkonosze zimą
Śnieżka 🙂 byłem zbyt leniwy by zakładać filtr więc kombinowałem 🙂

Śnieżka zimą

Świt… większość ludzi na tym zdjęciu jeszcze śpi.

Turyści uciekający ze Śnieżki przed wichurą.

 

Karkonosze Zimą
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
raftingpieniny
7 lat temu

Przepiękne i bardzo malownicze widoki, bardzo lubię góry bo są na prawdę piękne, zarówna zimą jak i latem 😉 Pozdrawiam !

kopieniec
7 lat temu

Super widoki ! To prawda, nie można temu zaprzeczyć że góry są zawsze piękne, zarówno Tatry, Karkonosze i każe inne. Dla takich widoków warto pokonywać każdy kilometr, mimo iż nie raz nie jest to łatwe 😛 Pozdrawiam !

Przewiń do góry