Szlak przez Janosikowe Diery na Małej Fatrze
Janosikowe Diery to jeden z piękniejszych szlaków na Słowacji. Znajduje się on na terenie Parku Narodowego Mała Fatra i przyciąga coraz większe rzesze Polskich turystów, którzy mają dość już przepełnionych Tatrzańskich szlaków.
Janosikowe Diery ( Jánošíkove Diery ) po polsku oznaczają „dziury” i powstały one na skutek skutek przypływającego przez nie Dierowego potoku, który będzie nam szumieć od początku do końca szlaku. Przypływający strumyk przez milion lat wyżłobił skalne podejścia, rynny oraz wodospady, na których są metalowe drabinki. I co najważniejsze będziemy się po nich wspinać.
Janosikowe Diery składają się z trzech wąwozów – Dolne Diery, Nowe Diery i Górne Diery.
Nocleg na Małej Fatrze
Jeżeli szukacie noclegu na Małej Fatrze to polecam jeden z pensjonatów w miejscowości Biely Potok, który jest zaraz przy szlaku – „Apartamenty Janosik” albo ciut dalej ale bardziej klimatem „Janosikowa Valska Hills Apartamenty.”
Historia z Janosikiem
Janosikowe Diery lub „Szlak Janosika” wziął się od urodzonego tutaj zbójnickiego herszta, Janosika. Urodził się w 1688 roku we wsi Terchová i grasował właśnie w tych okolicach. Ocpinie na temat jego działalności czy był dobry czy zły są podzielone, ważne jest natomiast, że został symbolem regionu do dnia dzisiejszego.
Bezpieczeństwo w trakcie wędrówki
Chciałbym podkreślić, że tak jak początkowy etap wędrówki nadaje się na każdego, to późniejszy etap przy Górnych Dierach może być problem dla niektórych dzieci. Dlatego bardzo proszę o podjęcie mądrej decyzji rodziców przed wejściem na szlak czy jego dziecko da radę wejść po drabince. Bo akurat byłem świadkiem, gdzie rodzice przy niektórych przeszkodach rozkładali bezradnie ręce bo ich dziecko nie chciało się wspiąć bo się bało. Dlatego jeśli nie chcecie mieć zepsutej wycieczki – mierzcie siły na zamiary.
Ja byłem z 9 i 11 latkiem i okazało się, że łańcuchy i drabiny to była najlepsza część wędrówki ale tak jak pisałem powyżej, każde dziecko jest inne.
Dla osób z pieskami – też odradzam nie dacie rady – a wnosząc psa po drabinie narażacie się sami na upadek.
Janosikowe Diery – Parking i Dojazd
Szlak zaczyna się w miejscowości Biely Potok. Tylko nie wjeżdżajcie za szlaban na główny parking bo jest bardzo drogi proponuję skorzystać z parkingu u prywatnej osoby, gdzie koszt na cały dzień to 5€ i płacimy gotówką. Namiary na parking, gdzie zostawiłem auto „tutaj”.
Szlak przez Janosikowe Diery
Jeżeli chcecie przejść tylko Janosikowe Diery to pętelka zajmie Wam około 3 godzin. Jest to 7 km pełnych drabinek, mostków, wodospadów i przygód. Cały szlak jest w cieniu wysokich ścian wąwozu i szumu potoku. Ja zdecydowałem się nie tylko na zrobienie pętli ale wejście na Wielki Rozsutec, o którym napiszę w kolejnym wpisie. Jeżeli się zdecydujecie na tą alternatywę to już musicie zarezerwować cały dzień bo nam to zajęło 7 godzin.
Pierwszy etap wędrówki przez Janosikowe Diery jest bardzo przyjemny. Szlak jest łatwy czasem na nim ciasno, bo jest dwukierunkowy. Jak dla mnie dobre preludium bo na początku idziemy malowniczym szlakiem, a tu nagle „pyk” wyrastają ściany wąwozu z metalowymi kładkami, które pokonujemy z pierwszym „woooooow” na ustach. Ten kilometrowy odcinek doprowadzi nas do rozdroża pod Ostrvné.
Nowe Diery
Tu polecam skręcić w lewo i zjeść z niebieskiego szlaku na szlak zielony, a potem na szlak żółty, który złączy się z niebieskim na polanie Podžiar. Możecie też kontynuować marsz niebieskim, ale polecam zejść. Więc skręcamy i odbijamy na zielony. Teraz idziecie Nowymi Dierami. Na tym odcinku również więcej się dzieje, niż na niebieskim. Większa część osób idzie dalej niebieskim, a tutaj jest znacznie mniej ludzi. Po 30 minutach powinniście dojść w końcu do Polany Podžiar.
Górne Diery
I tu wskakujemy z powrotem na szlak niebieski, który zaczyna być coraz bardziej fantastyczny bo zaczynam się wspinać Górnymi Dierami (Horné Diery). Moje dzieci Olo i Maks, po prostu na tym odcinku mówili, że jest to niesamowity szlak górski, macie aż na nim 9 wodospadów. Na tym odcinku czeka Was naprawdę mega frajda drabinki, łańcuchy, przeskakiwanie po kamieniach. Czasem jest naprawdę ślisko. Jest to jeden z piękniejszych odcinków górskich na Słowacji. Pokonanie tego odcinka nie zajmie Wam dłużej niż godzinę.
I tak zbliżamy się do końca pierwszego etapu pętli. Powinniście być w lesie na rozdrożu
Pod Pálenicou 900 m n.p.m. Stąd możecie wrócić do Biely Potok, gdzie zaczęliście wędrówkę lub pójść dalej niebieskim szlakiem, aż do polany Pod Tanečnicou położonej na północnym grzbiecie Małego Rozsuteca.
Na tym odcinku będą jeszcze jakieś drabinki i łańcuchy ale już nie tak spektakularne jak w Gónych Dierach, dlatego jeżeli nie wybieracie się na Wielki bądź Mały Rozsutec, możecie zawrócić już na rozdrożu pod Pod Pálenicou
Stąd już schodzimy zielonym szlakiem, ponieważ powrót niebieskim szlakiem może być trudny ze względu, że ruch na nim jest jednokierunkowy. A schodząc zielonym szlakiem dojdziemy ponownie do Polany Podžiar, na której obierzemy niebieskie, który został pominięty przez nas na początku nasz wędrówki i tak po 30 minutach znajdziecie się na parkingu w Białym Potoku.
Janosikowe Diery na Słowacji Podsumowanie
Jak na pierwszy kontakt z Małą Fatrą był to bardzo dobry szlak, nawet wręcz bym polecał go odwiedzić ze swoimi dziećmi jeżeli chodzicie często po górach i chcecie wejść wyżej. Są tutaj łańcuchy, drabinki i wąskie skałki, gdzie Wasze dzieci będą mogły się zapoznać z tymi elementami górskich wędrówek. Osobom obytym w górach szlak przez Diery też przypadnie do gustu, nudzić się tam nie będziecie, a jak jeszcze połączycie szlak ze zdobyciem Wielkiego Rozsutca to już wrócicie nie tylko zadowoleni ale i zmęczeni.