Every journey has a beginning

Witam wszystkich czytelników. Na dniach rusza mój blog, wiem, że pewnie nie możecie się doczekać, zresztą ja też. Próbuję go napisać od 3 lat ale w końcu coś mi się częściowo udało. Więc o czym on będzie? Będzie on raczej opowieścią każdej mojej wyprawy lub przygody w dalekie kraje czyli obejmie jakieś 8 lat mojego życia. Zaraz ktoś sobie pomyśli „Ale czym twój blog będzie się różnił od tych, które już są?” Ano już tłumaczę: na blogach możecie przeczytać głównie artykuły typu: Bangkok – czy da się tam odpocząć, Bangkok miasto smaku, Bangkok stolica tuk-tuków itp. I milion podobnych artykułów, które niczym się od siebie nie różnią… nuuudne, prawda? Ja zamierzam opisać każdy dzień, ludzi, miejsce i przygodę jak kapitan w swoim dzienniku pokładowym albo jak autor dobrej książki podróżniczej, za którą nie musicie płacić. Opiszę wiele rzeczy i tematów tabu, których nikt wcześniej nie poruszał bo w naszym pięknym kraju nie można o tym mówić, albo się nie sprzeda. BĘDĘ ŁAMAŁ WSZYSTKIE REGUŁY i przedstawię wam każdy kraj tak jak go widziałem i odczuwałem. Będę o tym pisał czasem w sarkastycznym i ironicznym tonie ale jednocześnie postaram się zachęcić do podróżowania, bo to nie jest takie trudne, a wyprawa w dalekie kraje nie jest aż tak straszna. Dodatkowo wszystkie osoby, które ze mną podróżowały będą miały na moim blogu swoją własną zakładkę, więc będziecie mogli zobaczyć kto jest kim i jak wygląda. Oczywiście przez te wszystkie lata, zbierałem broszury, mapy z atrakcjami, wizytówki z hosteli i inne rzeczy, którymi chcę się z wami podzielić. Gwarantuję wam, że nigdzie w Internecie nie znajdziecie tych rzeczy.. no może w miejscu, z którego one pochodzą. A więc chcecie się dowiedzieć jak wspiąć się na znak Hollywood, płynąć Speed boatem w dół Mekkongu, dowiedzieć się o wioskach, do których rzadko białas zagląda, ile kosztuje bilet wstępu do strip clubu w Las Vegas i czy smaczny jest pies? Zapraszam. Na pierwszy ogień leci historia z wyprawy do Azji Południowo – Wschodniej gdzie z moim kolegą Dawidem poruszaliśmy się tylko i wyłącznie drogą lądową po Tajlandii, Laosie i Kambodży. Zapraszam do przeczytania pierwszej napisanej przeze mnie przygody, która jest w 100% prawdziwa, jak shake w Laosie, nosi tytuł „Some journeys are made for the soul and żółtaczka”.

Every journey has a beginning
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Przewiń do góry