Powódź w Opolu – Wczoraj i Dziś
10 Lipca 2017 – XX lecie powodzi – kataklizmu, którego byłem świadkiem i nie wszystko wtedy rozumiałem ze względu na młody wiek. Zdjęcia, które tutaj zaprezentuję dojrzewały w mojej głowie przez długi czas. Chciałbym Was wszystkich zaprosić do siebie na ulicę Koszyka i pokazać Wam na rodzinnych zdjęciach jak wyglądał największy potop, który nawiedził moją dzielnicę 20 lat temu.
Zdjęcie zrobione dzień przed zalaniem Zaodrza. Kanał Ulgi w miejscu, gdzie obecnie stoi most. 20 lat temu była tam grobla, która po powodzi została zburzona podczas poszerzania kanału. Niestety 90% drzew, która rosła na wzdłuż kanału została również wycięta w pień.
Widok z Koszyka 18 w stronę centrum miasta. Zdjęcie zostało zrobione w trakcie pierwszego dnia powodzi, która nawiedziła Opole.
Zrzut chleba, baterii, latarek, wody oraz innych produktów pierwszej potrzeby był przeprowadzany nie tylko z pływających jednostek wodnych ale i z helikoptera. Na zdjęciu trwa ewakuacja jednego z mieszkańców bloku. Zdjęcie zrobione w stronę Elektrowni Opole.
Jakieś dwa tygodnie po fali głównej. Opadająca woda odkrywa zniszczone wraki samochodów, trwa dezynfekcja całych osiedli oraz mieszkań.
Boisko na Koszyka 3 tygodnie po powodzi w Opolu.
Kioski, które stały przy głównej ulicy zostały porwane przez nurt wody. Niektóre wpływały ludziom prawie do mieszkań, ten tutaj został zatrzymany przez kosz do streetballu. Bramka do piłki nożnej też nie wytrzymała siły nurtu. Ciekawostką jest to, że została ona postawiona do pionu i stoi po dzień dzisiejszy.
Sklep Łasuch niestety nie przeżył.
Zdjęcie spod Pawilonu „AS” w stronę bloków na Koszyka. Na starym zdjęciu widoczne zatopione przejście podziemne.
Pawilon „As” był cmentarzem dla niejednego wraku samochodu.
Tak samo jak i okoliczne parkingi pod blokami. Niektóre auta po opadnięciu wody miały widoczne ślady po amfibii, która nad nimi przepłynęła. A niektóre z nich były w ogóle niezniszczone. Weźmy za przykład Malucha mojego Taty, który dwa tygodnie przeleżał pod wodą i po opadnięciu odpalił za pierwszym razem 🙂
Nie było mnie jeszcze wtedy w Opolu. Nawet nie miałam w planach tu być. Bardzo ciekawi mnie jak to wyglądało. Twoja wersja odtworzenia tej historii najbardziej mi się podoba.
Współczuję tego co przeżywaliście 20 lat temu.
Pozdrawiam
Kawał pracy wykonałeś. Pozdrawiam
Piotrek to Ty ? 🙂
Pozdrawiam też powsinogo 🙂
Bardzo dobre wykonanie i tak jak wcześniej do mnie nie do końca przemawiały podobne zdjęcia, tak te z powodzi – extra!
Jesteśmy jak Holandia wydzieramy ziemie morzu.
Bardzo dobry sposób przedstawienia tego tragicznego wydarzenia. Gratuluję!
Gratuluję pomysłu i dokładności w realizacji. Dla mnie bomba.
Ja też tam mieszkałam…na X piętrze. Do dziś mam przed oczami helikoptery przelatujące tuż nad blokiem…Widziałam jak woda dosłownie „szła” w naszą stronę gdy zbliżająca się fala udaremniła sąsiadom przestawienie samochodów do innej dzielnicy…i jak w zastraszającym tempie rósł poziom wody…pamiętam jak przypłynęły towary z SuperSamu a te hermetycznie zamknięte łowili mieszkańcy poprzecznego bloku… oj…działo się…
Super pomysl, super fotki i jak zwykle super wykonanie. Poznalem cie przez #PigOut po waszej wycieczce po dachach i nie moge wyjsc z podziwu przy Twoich pracach
23 lat mieszkam w Opolu. Czyli przybyłem rok po tym katakliźmie. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to napuchnięty tynk na kamienicy na ulicy Spychalskiego. Obecnie właściciele odkuli ten straszący tynk już chyba jakieś 12 czy 13 lat temu i teraz już mniej straszy sama goła i poszarzała cegła. Na Koszyka mieszkam od roku i nie wyobrażam sobie takiego zalania. Całe 22 lata wybierałem specjalnie mieszkania do wynajmu we wschodniej części Opola ( Chabry i ZWM) aby uniknąć takiej „niespodzianki”. Strach ciągle jest mimo że nie przeżyłem tego na własnej skórze. Przeżyłem zato zderzenie 2 pociągów w moich rodzinnych… Czytaj więcej »
Rewelacyjny pomysł, i realizacja. Gratulacje!
Świetne zdjęcia… Szkoda ze musimy je oglądać ech