Birma/Tajlandia 2014
Wyjazd zbliża się wielkim korkami czas więc, aby uchylić rąbka tajemnicy jaki jest nasz plan podróży(bo jadę z kolegą) . Oprócz zwiedzania, leżenia na plaży, jedzenia krewetek i picia piwa czeka nas pewien szczytny cel, podczas tych 23 dni spędzonych w Birmie i Tajlandii.
Dawno, dawno temu kiedy blogi podróżnicze jeszcze raczkowały, przeczytałem na pewnej stronie, że w Birmie są braki w dostawie elektryczności, przez co jest duża śmiertelność podczas wypadków samochodowych na drodze, a piesi są przeważnie ofiarami, aby być bardziej precyzyjny część z nich to dzieci. Dlatego motywem przewodnim, prócz wyżej wymienionych czynności, będzie odwiedzenie przypadkowej szkoły w Birmie. Chcę się tam zatrzymać na jeden dzień i rozdać uczniom około 100 odblasków, które mogą zmniejszyć szansę na wypadek drogowy. Dodatkowo postaramy się je nauczyć parę słów angielskiego. Największą jednak atrakcją będzie na dla nich z pewnością gra w piłkę z jednym z najlepszych piłkarzy na Opolszczyźnie, kolegą Krzysztofem.:)
Taki jest główny cel wyprawy, część z Was może stwierdzić, że jest naiwny, ale jest to pokuta za to, że nie zrobiłem Ice Bucket Chalange.
Jest jeszcze jeden punkt wyprawy który, bardzo chcę zrealizować i dostać przy tym Oskara, ale wszystko w swoim czasie. Zapraszam do zapoznania się ze wstępnym planem podróży po Azji Południowo-Wschodniej.
Tajlandia
Z pewnością będę chciał odwiedzić miejsca, które już widziałem podczas mojego ostatniego pobytu w Bangkoku, jak Chinatown, Kho San Road, Leżącego Buddę , Świątynie Świtu i może Pałac Królewski (tutaj trzeba będzie się dogadać z moim kolegą Krzysztofem co ma ochotę zobaczyć).
Są też i inne miejsca w Bangkoku, których nie zdążyłem zobaczyć np.
– Wielki niedzielny market, na którym można kupić wszystko co dusza zapragnie (Chatuchak Market).
– Wypić piwko na jednym z podniebnych barów w Bangkoku. Podejrzewam, że tanio nie będzie.
– Udać się na stadion Ratchadamnoen i oglądnąć walkę tajskiego boksu, może nawet coś postawić w lokalnym STS’ie na stadionie.
-Wyrobić sobie aktualną legitymację studencką na Kho San Road ponieważ w starej wygasła już ważność.
Tyle było by o Bangkoku, ostatnim razem udałem się na północ Tajlandii, a kończąc wyprawę spędziłem tydzień na wyspie Kho Chang (wyspa Słonia). Teraz chcę się udać całkowicie na południe w kierunku wysp Koh Similian , Koh Lipe… nie wiem sam… podróż i życie zweryfikuje, ale celem będzie głównie snorkling (nurkowanie jak mnie jeszcze będzie stać). Chcę przeznaczyć na to około 10 dni, a ten czas zagospodarować na trzy różne wyspy albo na dwie rajskie.
Birma
– Bagan czyli kraina 2000 stup. Zatrzymać się tam na 2-3 dni wynająć rower i odwiedzić świątynie rozrzucone na powierzchni 40 km.
Inle Lake – podpatrzeć łowiących rybaków. (nie ukrywam, że prawdopodobnie teraz, trzeba będzie za to słono zapłacić, pytanie tylko ile?)
Rangun – zostać na jeden dzień, pospacerować po ulicach, a może trafi się coś nieplanowanego i wyjdzie z tego dobra historia.
Bago – zobaczyć szkołę mnichów, największego Pytona na świecie (O ile jeszcze żyje), zobaczyć Shwemawdaw Paya podczas zachodu słońca.
Oczywiście, wszystko do wyjazdu może się jeszcze zmienić, coś mogę dodać, z czegoś trzeba będzie zrezygnować, ponieważ będzie czasu za mało, prawdopodobnie i tak mój plan zostanie wystawiony na próbę transportu lądowego w Birmie, który słynie z tego, że czasem można ustanowić rekord w pokonaniu 150 km w 8 godzin. Mam też prośbę do osób czytających mój plan, a chcących się podzielić informacjami lub miejscami, których nie napisałem, a są godne polecenia… Proszę o maila bądź komentarz, jestem otwarty na wszelkie sugestie i zmiany. Może akurat wasza rekomendacja będzie strzałem w 10 podczas nadchodzącej podróży.
Przy okazji przypominam o trwającym na moim FanPage’u ROZDANIU KSIĄŻKOWYM – ciekawe tytuły za darmoszkę 😉
W skybarze piwko małe kosztuje jakieś 20 zł a drink od 30 zł w górę. Kolacja jakoś od 100 zł. Mowię o tym na banyan tree hotel bo tylko tam byłem. Dwa tygodnie temu najlepszy bar z widokiem 360 stopni był w remoncie i dostępny był tylko ten mniej atrakcyjny dwa piętra niżej. W zasadzie możesz tam iść tylko porobić foty i spadać. Nie masz obowiązku zamawiania niczego. Taxi najlepiej weź na licznik to zapłacisz śmiesznie mało. Kilku może odmówi ale w końcu któryś cię zabierze. Jeśli chodzi o wyspy na południu to polecam ko muk. Malutka wyspa która przejedziesz… Czytaj więcej »
Hej, Dziękuję za info o skybarze, napewno się przyda i skorzystam. Co do taksówek to wiem, z łapanki nie jestem. Na chwilę obecną do tej pory nie mamy wyspy na którą chcemy się udać – na weekend poczytam o Ko Muk… ale 200 zł za transport odrobinę za drogo nawet jak na Azję w sezonie.
Tajlandia to moje małe marzenie 😉 Świetny artykuł!