„Magia Azji”

Magia Azji – Recenzja Książki

Witam.  Z okazji dużej ilości książek w mojej domowej bibliotece, rusza dział z recenzjami. Myślę, że będą to recenzje nie tylko książek podróżniczych, ale też tych o nieco innej tematyce (nie brać tu pod uwagę „50 shades of Grey”, prędzej piekło zamarznie niż rzucę się w wir komercji). Na pierwszy ogień leci Magia Azji.

magia Azji
Magia Azji

Na książkę „Magia Azji” autorstwa Rafała Gawędy oraz Macieja Tyszeckiego, trafiłem przypadkiem. W sumie dostałem ją od Grześka (dzięki Grzechu i pozdro dla załogi Peronu4 ), szczerze mówiąc gdybym zobaczył ją w Empiku na półce, to pewnie przeleciałbym po niej wzorkiem w poszukiwaniu innych, ciekawych książek z fajną okładką. No właśnie, wiem, że jest powiedzenie „nie oceniaj książki po jej okładce”, ale chyba okładka „Magia Azji” stanowi wyjątek- jest brzydka i nudna,  widnieje na niej armia wąsów, z daleka człowiek może pomyśleć, że to żule w przejściu pod dworcem i szuka dalej innej książki, a nawet jak okładka go zaciekawi i przeglądnie zdjęcia w książce bo to ważna sprawa – to doda „takie sobie” i na pewno odłoży i kupi inną. I ja pewnie bym ten błąd popełnił gdybym nie był sumiennym książkofilem.  I tak pewnego zimnego dnia się za nią zabrałem, przeczytałem wstęp o dwóch takich, co rzucili pracę udali się w neverending trip, ok, czytam dalej, a tam wielkie bum! Na stronie 14, przestaję czytać i mówię sam do siebie „może być ciekawie”.  A potem to poleciało szybko, z górki i bez trzymanki. Historia Rafała i Maćka jest prowadzona w formie zabawnego opowiadania o ich dwuletniej podróży po takich krajach jak Chiny, Malezja,Singapur, Brunei,Wietnam, Kambodża, Birma, Tajlandia, Filipiny, Tajwan, Indonezja, Indie i Nepal.  Historia jest o tyle ciekawa, że jak czytałem ich perypetie i problemy, opisy zapachów i smaków to bardzo dobrze wiedziałem o co im chodzi, co więcej podczas czytania utożsamiałem się z nimi tak jakbym był trzecią osobą z nimi podróżującą. Ale książka też nie dyskryminuje osób, które nigdy nie podróżowały w sposób backpakerski- dokładnie opisuje jak to jest być współczesnym  nomadem .Więc jeśli ktoś się mnie spyta „ej, Paweł jak to jest, tam daleko” to odeślę go do tej książki bo jest ona świetnym przykładem opowiadania włóczykija. Jak czytałem perypetie chłopaków w Chinach, to przypomniały mi się te same problemy/przygody jakie miałem ja. Poruszają mądre tematy ramadanu i muzułmanów w niektórych rejonach Azji, piszą o psiej kuchni plus zdjęcie psa gratis, nie wiedziałem np. że psy żółtej maści wg Chińczyków są najsmaczniejsze. Jak to powiedziałem swojemu labradorowi, to od tamtego czasu unika mnie w kuchni. Można się uśmiać przy opisie wyrywania „łań” na plaży Goa przez hindusów i mógłbym tak wymieniać całą historię chłopaków, niekoniecznie w chronologicznej kolejności.

Mój końcowy werdykt będzie taki sam jak zakończenie „Magii Azji” jest „kurwa” świetna.

Jak będziecie mieli okazje przeczytajcie. Polecam i nikt mnie nie namówił ani nie przekupił do napisania tego recenzjo-opisu.

„Magia Azji”
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
emiwdrodze
10 lat temu

też jest na mojej liście ulubionych 🙂
ale trochę mnie raziły błędy językowe podczas jej czytania, chyba chłopaki nie wysilili się na korektę przed wydaniem

Przewiń do góry